Nie bądź głupi. Rób dobro.

Nie wiesz, co robić? Rób dobro. Często przypomina mi się ten cytat, który moja znajoma zamieściła jako zdjęcie w tle na swoim fejsbuku. Dla mnie to prawda. Oczywista i ponadczasowa, a jednak ludzie z niej nie korzystają. Na potrzeby tego artykułu od razu zaznaczam: ideałem nie jestem (na wszelki wypadek, gdyby komuś chciało się pomyśleć, że jestem lub zaczął mnie posądzać o idealizowanie swojego wizerunku w mediach społecznościowych). Więc nie jestem. Ale z jednego cudu w życiu się cieszę. Że jeszcze przed trzydziestką udało mi się wykaraskać z wielu błędnych przekonań na swój temat i na temat innych. Mimo niedoskonałego okresu dorastania, wielu kompleksów i poczucia wartości równego zeru (lub mniej), otworzyłem się na zmiany, zacząłem szukać wolności dla samego siebie. I znalazłem ową wolność. W czym?

Przede wszystkim w przekonaniu, że taki jaki jestem, jestem w porządku. Kilka lat pracy nad własną wartością mogę dziś zamknąć w jednym zdaniu, jednak pamiętajcie - to nie przyszło ot, tak. Nie pstryknąłem palcami i nie przyleciał duch, który mnie odmienił, nie wypiłem magicznego specyfiku na porost wartości (heh). Wymagało to pracy. Zmagania się z samym sobą. Przyznawania się do porażek, gdy kolejny raz powiedziałem sobie "ty debilu" i nie było to w żartach. Wściekałem się na siebie, wyzywałem, miałem do siebie wieczne pretensje, bo mi coś w życiu nie działało. 

CZYTAJ DALEJ - NA KOŃCU TEKSTU CIEKAWE WYZWANIE :)


Proces przemiany trwał i zaczął przynosić owoce. Dziś myślę, że denerwowanie się na siebie jest głupie i w ogóle tego nie robię (może to po prostu siła nawyku, który wypracowałem, a może coś więcej - na przykład przekonanie, że w życiu trzeba szukać dobrych wartości i otaczać się nimi, dbać o siebie również na poziomie psychicznym). 

Wielu z nas od dziecka słyszało powiedzenie, które nota bene pochodzi z Ewangelii - "Nie czyń drugiemu tego, co tobie niemiłe". W tej prostej prawdzie zawarty jest cały wszechświat. Gdy ogarnąłem się psychicznie ze sobą i swoim życiem, jakoś tak automatycznie zrozumiałem to przesłanie. Akurat nigdy nie byłem człowiekiem skorym do zemsty i agresji, ale nieraz zdarzało się, że chciało się komuś źle pożyczyć lub zrobić jakąś przykrość - żeby miał nauczkę, jak się mawia. Głupio się mawia. Wymierzanie innym sprawiedliwości, choćby w najmniejszym zakresie, nie jest w ogóle zdrowym objawem, jeśli nie mamy do tego konkretnych uprawnień. 

W końcu zrozumiałem w pełni świadomie, że od dawna nawet już nie myślę o wyzłośliwianiu się, o dokuczaniu innym czy, nie daj Boże, zemście. To są absolutnie DZIECINNE zachowania, które pojawiają się wśród niedowartościowanych i sfrustrowanych dorosłych. Szkoda mi czasu na kombinowanie, tracenie sił, by ktoś poczuł się gorzej. 

Nie da się tego już wyraźniej napisać: BYCIE ZŁOŚLIWYM JEST GŁUPIE. Chcesz być głupi/ głupia? Chyba nie muszę czekać na odpowiedzi 😃 Zaburza relacje społeczne, zaburza twoją własną komunikację wewnętrzną. Tylko pozornie poczujesz się lepiej, jeśli dogryziesz komuś lub wyrządzisz jakąś krzywdę, powiesz coś przykrego lub zachowasz się nie fair. Wydaje mi się, że to wcale nie jest takie trudne, gdy zna się własną wartość i nie trzeba jej sobie udowadniać kosztem innych. 

W przeciwieństwie do durnych zachowań stoi mądre postępowanie prowadzące do szczęścia i harmonii. Naprawdę nie potrzeba wiele, by osiągnąć ten spokój i zadowolenie z własnego życia. Tylko najpierw jest do odrobienia praca domowa - rozliczenie się z przeszłością, naprawienie przekonań na swój temat i odnalezienie swojej wartości w sobie, bez konieczności wypatrywania jej w innych ludziach - bo w tym wypadku zawsze poniesiemy klęskę i będziemy szukać sposobu "dowartościowania się". 

O ile życie na Ziemi byłoby łatwiejsze, gdyby ten prosty scenariusz zastosował każdy czytający ten artykuł ;) 


WYZWANIE DLA CIEBIE: Dziękuję, że dotarłeś/ dotarłaś do końca artykułu. Chcę postawić przed Tobą wyzwanie (jak sądzę, temat był dla Ciebie istotny i inspirujący). Nie szukaj osoby, która mogłaby podjąć się opisanych przeze mnie kroków. Znajdź w tym siebie :) 

Tym samym zapraszam Cię do zapisania się do mojej nowej grupy na Facebooku - Lubię swoje życie


Podejmiesz wyzwanie? :)