Strajk nauczycieli. Odcienie łez.



Chce mi się płakać. Tak po ludzku i do bólu. Odwiedziłem moje liceum. VI L.O. im. Joachima Lelewela w Łodzi. Przywitała mnie cisza i jedna pani z ochrony z prośbą, bym wpisał się do zeszytu i podał powód wizyty. W tej sali pan znajdzie panią profesor. 

Milcząca niezgoda


12 kwietnia 2019 roku moja szkoła milczy. Jej mury nie mówią nic, a jednocześnie tętnią żalem. Mówi mi moja wychowawczyni: Do jakiego stanu musiano nas doprowadzić, że postanowiliśmy strajkować... Nigdy nie była osobą żądającą od ludzi zbyt wiele. Mądra, z kręgosłupem moralnym, elokwentna polonistka. Płakać mi się chce na myśl o tym, co usłyszałem i zobaczyłem. A usłyszałem ciszę, zaś zobaczyłem ludzi strajkujących w nadziei na to, że coś się zmieni. Mających determinację i zastanawiających się, do kiedy społeczeństwo udzieli im poparcia. 

Pamiętnik idealistki i lekcje języka polskiego


Mam w sobie kilka rodzajów łez. Łzy wzruszenia, bo spotkałem ponownie wielu ważnych dla mnie nauczycieli, przede wszystkim zaś panią prof. Beatę Marcinkowską (była moją wychowawczynią i polonistką... ile to czasu razem spędziliśmy!) oraz panią Jolantę Fladzińską, szkolną bibliotekarkę (prawie każda przerwa w bibliotece, hehe). Oraz innych nauczycieli, którzy wciąż tam uczą i pamiętają mnie z czasów liceum. To podróż sentymentalna, szkoda tylko że tak bolesna. Związana z ogólnopolskim strajkiem nauczycieli.

Mam w sobie również łzy smutku. Moja wychowawczyni to idealistka. Wiedząca, że świat na ideałach nie stoi, a wiele z nich wręcz gardzi i depcze, jednak twardo obstająca przy swoich racjach, przy prawach człowieka i humanizmie. Niezłomna. Taką ją zapamiętałem z czasów szkolnych i choć mija w tym roku 10 lat od opuszczenia przeze mnie tego miejsca, ona wciąż trwa przy swoich przekonaniach. Zawsze nam mówiła, że najważniejsze to być sprawiedliwym człowiekiem, postępować moralnie. Cytowała Herberta. Przesłanie Pana Cogito. To chyba było dla niej ważniejsze niż program, który realizowała odgórnie.

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
***

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny. Idź.


Przywraca mi wiarę, cieszę się, że jest i nie ustępuje. Karmi się literaturą, szuka dobra i innych też do niego namawia. Dziś walczy. Mówi się, że nauczyciel pracuje w szkole ok. 20-25 godzin (tzw. pensum)? Nieprawda. Do tego przecież dochodzi sprawdzanie prac klasowych, prac domowych, przygotowywanie się do zajęć, wywiadówki, rady pedagogiczne i cała masa biurokracji, która zabija piękno tego zawodu. Wolę nie myśleć, ile to jeszcze godzin...

Łzy buntownika


I mam w sobie jeszcze, choć to może dziwne, łzy szczęścia i dumy. Łzy buntownika. Nigdy nie sądziłem, że będę stawał w obronie nauczycieli i jednoczył się z tymi, którzy w pewnym sensie stanowią fragment przeszłości mojego życia. Dziwne uczucie. Jednak okazuje się, że to przeszłość, której serce bije we mnie bardzo mocno, bo po prostu nie potrafiłem inaczej. Musiałem pójść do tych ludzi, w innym wypadku nie umiałbym się pogodzić ze straconą szansą na okazanie dobrych emocji. A czasem tak wiele szans przegapiamy, żyjąc zbyt szybko i myśląc tylko o sobie. 


To są nauczyciele, którzy rzetelnie na co dzień wypełniają swoje obowiązki i chcą to nadal robić, ale za właściwe pieniądze. Bez upokorzenia. Ja też bym na ich miejscu strajkował. Praca pracą, ale istnieje w ludziach wrażliwych jakiś kodeks moralny, jakiś zestaw zasad etycznych, których nie wolno dać w sobie złamać. Trzymam kciuki i wspieram mocno, nie będąc pewnym zakończenia całej tej sytuacji... Jak chyba większość.



Cieszę się, że również uczniowie okazują wsparcie i stoją za swoimi nauczycielami (na bramie szkoły wywieszony jest plakat wykonany przez uczniów!!!). Coś pięknego.


VI L.O. w Łodzi zawsze w moim sercu


I dziś inaczej niż podczas jakiejś starodawnej akademii mogę z całą pewnością napisać: Jestem dumny, że byłem uczniem tej szkoły i dziękuję pedagogom za trud włożony w pracę, w to, jak mnie poprowadzili i jakich zdarzeń dzięki nim doświadczyłem. Bo to nie jest tak, że odchodzimy i zapominamy. Może na co dzień się nie myśli o lekcjach polskiego czy historii z liceum, ale pewne zachowania i wypowiedzi w człowieku zostają na zawsze i żyjemy nimi podświadomie, nie zdając sobie z tego sprawy. Dziękuję!!!





fot: Marcin Kurcbuch