Dlaczego właściwie piszę?
To jest nierozerwalna część mnie.
Skąd mi się to wzięło?
Potrzeba wyrażania siebie. Zapotrzebowanie na tworzenie. Jest w człowieku coś takiego, co go zmusza do kreowania. Nie umiem malować. Gitarzystą też jestem raczej słabym. Za to od dziecka kochałem pisać. To zostało ze mną do dziś. Kiedyś mówiłem, że jestem pisarzem mimo ukończenia studiów polonistycznych. Tak, poniekąd prawda. Ale i kłamstwo. Studia zatrzymały mnie. Totalnie wyłączyły z pisania. Nasączyły przekonaniem, że nic wartościowego i pięknego nie napiszę. Ale potrzeba we mnie była większa. Jestem wdzięczny, że mogłem skończyć filologię polską, bo dzięki temu mam warsztat, łatwość odnajdowania się w słowach, a przecież pisarzowi, poecie jest to niezwykle potrzebne. Ale najbardziej potrzebna jest wrażliwość.
Co sądzę o swoich książkach?
Że każda następna jest lepsza. Nie kokietuję. Cały czas sięgam po nowe środki i te, które się sprawdziły. Szukam. Rozwijam się i widać to na przestrzeni trzech książek, które wydałem: Oczyszczeń, Przyglądam się, Operacji niebo, a już w niedalekiej przyszłości Nasilenia wiosennego. Pisanie to dla mnie nieustanna wędrówka, choć na ogół piszę w pozycji siedzącej :)
Myślisz, że się przechwalam? Zawsze możesz wyrobić sobie swoje zdanie, czytając moje książki :)
Co inni mówią o moich książkach?
Ważne jest, co mówią, ale jeszcze ważniejsze, że czują i co czują. A swoje emocje moi czytelnicy ubierają w przepiękne chmury ze słów:
Okruchy. Słowa wkradają się po cichu w myśli i każą do siebie wracać. Czasami wystarczy jeden fragment. Ten jeden na dany moment. Fragment nieproszony, a jednak wproszony.
Całość sprawia wrażenie przemyślanej kompozycji. Przemyślanej w sposób nie do pomyślenia. Zabawa słowem. Koncept w ujęciu metafory. I wreszcie sens, który trzeba znaleźć, by zrozumieć.
Dziękuję. Zwłaszcza za chwile skradzione rzeczywistości. Polecam tym, którzy lubią, gdy "chmury mogą być strychem, a komety dachówkami "'
"Codzienność rozłożona na czynniki pierwsze. Świat rozkręcony, gdzie każdy element ląduje pod lupą. Można się zatrzymać, popatrzeć. Dotknąć tej naszej rzeczywistości, tej współczesnej, aktualnej.
I mimo że nasz świat jest jaki jest, że się mijamy, oddziela nas ekran telefonu, to w wierszach Marcina Kurcbucha jest coś pozytywnego, ciepłego. Coś, co daje nadzieję i pozwala się uśmiechać".
Intryguje Cię to, co napisałem?
Jestem również ciekaw Twojej opinii. Jeśli czytałeś/ czytałaś podziel się ze mną w komentarzu lub pisząc do mnie mejl na adres marcin.kurcbuch@gmail.com
Jeśli nie miałeś/ nie miałaś jeszcze okazji poznać mojej twórczości, zapraszam do odwiedzenia strony: http://operujeniebo.blogspot.com/p/moje-ksiazki.html
Komentarze
Prześlij komentarz