Przerwanie. milczenia

Witajcie, kochani! :)


Pamiętajcie, że jak tak dłuższy czas milczę, to powody mogą być (potencjalnie) trzy:

  1. albo rzuciłem pisanie w cholerę (co jest mało prawdopodobne...),
  2. albo pracuję nad czymś tak usilnie, że potem już nie mam sił skrobnąć nic nowego na blogu,
  3. ewentualnie choruję :(


Ci, którzy obserwują mnie na Facebooku, widzą, że co jakiś czas wstawiam nowe wpisy z serii, którą sam wymyśliłem, czyli #lubięswojeżycie. W ramach tej serii przedstawiam swoje przemyślenia na temat różnych sytuacji, zachowań, tego, co powoduje, że lubię swoje życie. Piszę też o tym, nad czym warto pracować, by samego siebie bardziej darzyć miłością.



Od początku roku zajęty byłem pracą redaktorsko-edytorską. Ku mojemu zdziwieniu w tym roku (mamy początek marca, niewtajemniczonym przypominam) udało mi się zredagować już trzy pozycje książkowe i przygotować je do druku. Pierwsza to w zasadzie zeszyt, w którym zebrane zostały wyróżnione w 2017 roku wiersze na portalu poezja-sztuka, na którym również jestem administratorem.




Druga, bardzo ważna sprawa, to książka Aliny Anny Kuberskiej, tomik Wracałam do życia okrężną drogą. Trzecim projektem, którego podjąłem się w tym roku była redakcja i przygotowanie do druku tomu wierszy Danuty Chyły. Tomik nazwaliśmy Na wiosnę pachniemy jaśminem, a fantastycznego zdjęcia na okładkę udzielił mi mój przyjaciel, Marek, który współpracował ze mną już przy okazji Operacji niebo (część zdjęć w mojej książce jest właśnie jego autorstwa).





No i najważniejsze zdarzenia:



12.03.2018 premierę będzie miało nowe, udoskonalone wydanie mojej debiutanckiej książki, "Oczyszczeń".



A już miesiąc później... :) Mega niespodzianka - nowa książka ode mnie dla Was. Nasilenie wiosenne, o którym już parę razy wspominałem. 



Jak więc widzicie, dzieje się naprawdę sporo :)


Ze spraw zdrowotnych... no cóż... również. Prawdopodobnie czeka mnie zabieg usunięcia migdałków... niestety za często choruję na anginy i stwierdzono u mnie przewlekłe zapalenie migdałków. Ale przewlekłe nie oznacza nieskończonego :) To mnie pociesza. Będzie dobrze. Wiem, bo lubię swoje życie, a ludzie szczęśliwi szybciej do siebie dochodzą - bo miłość do życia potrafi zagoić i wyleczyć wiele ran. I uchronić od chorób.

Komentarze