Barwy Maryli i kwiaty w duszy

Ale jeszcze chwycimy/ to życie za grzywę/ za uzdę, za szyję, za kark/ bo gdy nic niemożliwe/ to wszystko możliwe/ a gdzie była meta, tam start/ ale jeszcze chwycimy to życie zębami/ co wciąż niepokorne w nas drży/ wyciśniemy do końca/ ten czas darowany/ do kropli ostatniej, do krwi. 

- Piosenka dla Przyjaciela/ słowa i muzyka: A. Brzeski. 


To jeden z naprawdę fantastycznych tekstów, które znalazły się na najnowszej płycie Maryli Rodowicz pt. Ach, świecie... Słuchając tej produkcji, tak pełnej emocji, chce się westchnąć "Ach, Marylo..." i podziękować artystce za to, że jest i za trud włożony w przygotowanie tak wyjątkowego krążka. Niezwykle barwnego. A jakie to barwy pojawiły się na nowym albumie piosenkarki? Zapraszam do zapoznania się z chociaż niektórymi odcieniami, wszak wszystkich nie sposób przedstawić, a i moim Czytelnikom nie chciałbym odbierać przyjemności odkrycia ich podczas słuchania płyty we własnym domowym zaciszu. 

Maryla Rodowicz od zawsze ma niesamowite szczęście do autorów tekstów i muzyki. Szczęście by nie wystarczyło, gdyby nie ogromne wyczucie. Nos do poezji. Współpracowała, przyjaźniła się z Agnieszką Osiecką, pisał dla niej również Wojciech Młynarski, Jacek Cygan, pisała Katarzyna Nosowska. I wielu, wielu innych. Na nowym krążku usłyszeć możemy teksty Jacka Cygana, Andrzeja Brzeskiego, jednak na płycie dominuje ze swoją twórczością Witek Łukaszewski.

Stwierdzić, że płyta opowiada o życiu i przemijaniu, to tak jakby powiedzieć, że niebo jest niebieskie, a trawa zielona. Owszem, te tematy są poruszane, jednak subtelność tekstów, wykonanie i aranżacja sprawiają, że muzyka naprawdę staje się głębią docierającą do samego środka. Mogę słuchać i słuchać, zachwycać się, wzruszać, cieszyć... 


W piosence W sumie nie jest źle, promującej płytę, wyraźnie pada stwierdzenie, że życiem można się cieszyć nawet, kiedy jest się już człowiekiem dojrzałym czy (unikamy tego określenia, bo nie jest eufemizmem, ale tutaj pasuje) starym. To chyba najcudowniejsze w piosenkach zebranych na albumie, że nie ma w nich żalu do życia. Jest za to wiele pasji, może trochę przekory, zadziorności, wspominania swoich błędów, ale i tak tylko po to, by zaraz stwierdzić, że to, co się stało, było piękne. 


Dojrzałość i mądrość


Często od młodych ludzi, od trenerów, coachów, mówców motywacyjnych możemy usłyszeć, że nie warto żałować. Że życie mamy po to, by z niego czerpać jak najwięcej. To cenne lekcje. Ale bledną przy słowach wyśpiewanych przez Marylę: 

Gdy masz swój rytm,
co w sercu drży,
weź świata łyk
zachwyć się i żyj!

Jeszcze nie czas/ sł. J. Cygan

Maryla Rodowicz ma w sobie coś takiego, że wierzy się w piosenki, które śpiewa, nawet jeśli tekst ani muzyka nie są jej autorstwa. Taki przekaz, który trafia najmocniej. Ściska serce i zachwyca. 

Ktoś mógłby powiedzieć, że rozpływam się nad tą płytą i komuś słodzę, ale personalnie nie znam przecież żadnego z artystów, który przyczynił się do powstania płyty. Ze spokojnym sumieniem mogę więc napisać, że nie ma na albumie piosenki, w której bym się nie zakochał. Są autentyczne, mocno liryczne, niektóre żywiołowe, niektóre rzewne. 

Przy stole siądź i wina dzban
postaw, a przy nim szklanki dwie,
i za młodość, która już nie wróci
napijmy się. 

Przy stole siądź/ sł. W. Łukaszewski

Nie ma w tych słowach rozgoryczenia. Jest dojrzałość. Świadomość, że taka jest kolej życia. I celebrowanie przy stole pięknych dni, które były. Ale również tych, które będą. 

Nie płaczmy, nie wypada nam,
na stole mamy wina dzban,
więc za lata, które wciąż przed nami
pijmy aż do dna.

Przy stole siądź/ sł. W. Łukaszewski

Jasna nuta na pięciolinii życia


Kto bowiem powiedział, że człowiek w starszym wieku nie może cieszyć się z tego, co mu przynoszą dni? To chyba stereotypowa rzeczywistość. Zazwyczaj uważa się, że starzy ludzie (!!!) mają w perspektywie kolejki do lekarzy i oglądanie argentyńskich seriali. I nic poza tym. Co za bzdura! Właśnie za to cenię tę płytę. Jest mądra. Uczy mnie, młodego człowieka, że wszystko może być piękne, ale zależy ode mnie. Nie od otoczenia. To w sumie coś, co powtarzam sobie od kilku ładnych lat. Wierzę, że to właśnie dzisiaj mam czas na to, by zaszczepić w sobie miłość do świata i do życia. I to gorące uczucie pozwoli przetrwać więcej niż się wydaje, bo warto. A Maryla we mnie to przekonanie utwierdza. 

O, Panie, daj mi jeszcze chwilę.
O, Panie, chwilę jeszcze daj,
daj poczuć, że tu jeszcze żyję,
nie wahaj się, poczuć mi daj.

Prośba/ sł. W. Łukaszewski

Jest w tym wszystkim ogromna nadzieja, cała jasna nuta na pięciolinii życia. Ze świadomością, że ta pięciolinia też się kiedyś skończy, bo taka jest naturalna kolej rzeczy. 

Ale słychać też humor, niebanalny i smaczny, za co również dziękuję

I co za cholera
nocami mi doskwiera,
doskwiera?

Ty na wszystkie dni/ sł. W. Łukaszewski

Jesteś naiwny
jak stadko gęsi
za karę tobą
życie zatrzęsie
zatrzęsie tobą dziś

Spłukane serca/ sł. W. Łukaszewski

Od dziś kolekcjonuję kwiaty


Płyta to nie tylko piosenki. To również oprawa wizualna, a tej nie można niczego zarzucić. Piękną, lekko melancholijną, ale pełną zachwytu Marylę stworzyła Olka Osadzińska. Tak sobie myślę, że ten album to taki kolorowy motyl, kolorowy kwiat i dlatego obraz pasuje do niego idealnie. 

Artystka wspomniała w jednym z wywiadów, że Ach, świecie... to materiał nagrany bez pośpiechu. Dojrzały. I to naprawdę, naprawdę słychać. Można się zachwycać każdą nutą i każdym drżeniem. Każdą ciszą. 

Maryla Rodowicz przyznała, że nowa płyta się jej po prostu przydarzyła. Przecież ma tak wiele przebojów i fani na koncertach domagają się głównie tych największych... Mam prywatne zdanie na ten temat, choć nie uważam, że dawne utwory wokalistki nie są hitami. Ludzie zazwyczaj idą za tym co popularne, wybierają to, co większość. A ja z wielką przyjemnością wybrałbym się na koncert poświęcony głównie promocji nowego krążka. Co nie znaczy, że nie poszalałbym przy Małgośce...

Pani Marylo, jeśli kiedyś, kiedykolwiek Pani to przeczyta..., to mam osobistą prośbę. Niech nigdy Pani nie przestanie tworzyć nowych rzeczy, bo dla mnie to największa radość wydać te kilkadziesiąt złotych na płytę kogoś tak profesjonalnego i zakochanego w muzyce, wrażliwego artysty. Stworzyła Pani rzecz piękną. Kwiat na mojej półce. Czekam na kolejne rozkwitania. Od dziś kolekcjonuję kwiaty.

Czeka Cię wielka uczta, więc przy stole siądź...


Choć pozwoliłem sobie przedstawić kilka różnych cytatów z płyty, to mam nadzieję, że nie zepsułem nikomu zabawy. Jest to naprawdę wielka uczta artystyczna. Płyta Ach, świecie... to nie tylko świetne teksty. To doskonała muzyka, o której nie da się napisać słowami. Muzykę trzeba po prostu usłyszeć, do czego Was serdecznie zachęcam, jeśli uwielbiacie piosenki dobrze skomponowane i opowiadające o czymś konkretnym. Maryla pozostaje wierna starej szkole, że utwór muzyczny musi mieć temat i nastrój. Dobrze, że jest i tworzy coś innego od szybko rozmnażającej się papki radiowo-telewizyjnej. 

Marcin Kurcbuch


Komentarze